...
Post dodany
25 grudnia 2013
o godz. 09:05 przez:
bogdan.b
Użytkownik dołączył: 25 grudnia 2013
Postów: 2
Ja tu piszę do tych którzy już z tych drzew "poschodzili",żeby ponownie wspieli się na sam czubek i dobrze rozejrzeli w koło,bo może my żyjemy na wyspie... :)
|
Post dodany
29 grudnia 2013
o godz. 10:23 przez:
ekstrema
Użytkownik dołączył: 26 grudnia 2013
Postów: 2
Kolego ,,bogdan..b,,odwiedzaj wszystkie moje tematy...pozdrawiam.
|
Post dodany
12 marca 2014
o godz. 18:11 przez:
bogdan.b
Użytkownik dołączył: 25 grudnia 2013
Postów: 2
Panowie wróciłem! Myślę,że część się na pewno nie ucieszy...Trudno...Postanowiłem zorientować się w sytuacji.Dzwonie do NOWEGO PREZESA w końcu kończyliśmy razem "koledża".Dzwonię,słyszę: -Halo -To ja -Kto? -Bogdan Bronisz (Tu udaje,że się ucieszył) -Już wróciłeś? -A co? Myślałeś,że na stałe zostanę? -Co chcesz? -Słuchaj.Chciałem Ministerstwo Finansów w naszym oddziale... -Ty? Przecież nigdy nie chciałeś -Zmieniłem zdanie -Jak to? -Jak ty zmieniasz zdanie 3 razy na godzine,to ja raz mogę. -No tak,ale ja już jednemu obiecałem -Ty obiecałeś? -Ja -Jemu obiecałeś,a mnie dasz -Jak to? -Słuchaj w to co Ty obiecujesz to cały oddział już nie wierzy,więc on też nie wierzy -Słuchaj,ale wiesz co o Tobie mówią? -Kto? -Różni mówią -Podobno Ty jesteś GNIDA TARLECKA (Zabolało,zacisnąłem zęby i dyplomatycznie kontynułuję) -Może i tak.Słuchaj Krzysiek to o mnie mówił poprzedni prezes,ale ja mu wybaczyłem. -Jak to wybaczyłeś? -Normalnie,on był taki otumianiony,że nie wiedział co mówi i mu wybaczyłem. -Może i tak,ale Ty wiesz co jeszcze o Tobie mówią? -Kto? -Różni mówią -Co mówią? -Podobno Ty jesteś PIERWSZY ODDZIAŁOWY MONCICEL (zabolało jakby mnie ktoś szpadą przeszył,więc dyplomatycznie ciągne) -To plotki -Może i tak,ale w każdej plotce... -Dobra,a wiesz co o Tobie mówią? -Kto? -Różni mówią -Co mówią? -Krzysiek będzie boleć. -Wal wytrzymam wkońcu,żeśmy jeden "koledż" kończyli -Sam chciałeś.Podobno Ty jesteś PIERWSZA ŚWINIA ODDZIAŁOWA,co innego myślisz,co innego robisz i co innego mówisz -Słuchaj.To plotki -Może i tak,ale wiesz co jeszcze o Tobie mówią? -Kto? -Wszyscy mówią,oprócz mnie -Jak to oprócz Ciebie? -Normalnie,ja mówię,że to musi być plotka z logiką się nie zgdadza -Co mówią? -Podobno cały ZARZĄD stracił honor.To się logiki nie trzyma -Jak to logiki? -Na tym słynnym głoswoaniu dwóch pokazało,że honor ma,a reszta 7 samurajów,nic nie pokazało -Bo widzisz Krzysiek,żeby coś stracić to trzeba najpierw to coś mieć -Słuchaj.Ja ci nie mogę dać finansowego.Bo może się nie nadajesz.Jak mi udoowodnisz,że się znasz na finansach to ja Ci daje finansowego czarno na białym -Jak mam ci udowodnić.Skąd ja dyploma wezmę? -Nie wiem,wymyśl coś.Daję ci 3 dni I się rozłączył. Sluchajcie,myślałem,że już mnie dzisiaj nic nie spotka.Myliłem się.Najpierw żona: -Mężu może Ci kawę zrobię? -A zrób,pomaga na myślenie Zrobiła,przyniosła,spróbowałem.DOBRA! I pyta: -O czym tak myślisz? -O finnasach. -A to się dobrze składa... -Dlaczego? -Potrzebuje na jutro 200 zł na zakupy. Wstałem,wziąłem portfel.DAŁEM.Poszła Córka z nad książki. -Tata coś cie ta kawa drogo kosztowała -Zauważyłaś? -Zdaje się,że przepłaciłeś... I tu mam mój rodzinny sposób -Córko podobno się uczysz do matury Wzieła książke.Wstała. -Tata.Ty mi nie przeszkadzaj,bo ja się uczę do matury Poszła. Myślę,murowane 2 godziny spokoju. Myślę,myślę i wymyśliłem.
|
Post dodany
13 marca 2014
o godz. 18:18 przez:
bogdan.b
Użytkownik dołączył: 25 grudnia 2013
Postów: 2
Muszę udowodnić prezesowi,że nadaj się na finansowego.Mam 3 dni.Zaczynam. Cz I - EKONOMIA STOSOWANA Załużmy,że Bronisz Bogdan został finansowym na pierwszym zebraniu zarządu ogłaszam -Panowie oddział Lubartów musi zakupić KOZĘ Słyszę głosy "Bronisz zwariował" -Panowie w dzisiejszych czasach musimy szerzej spojrzeć na społeczeństwo i ponad podziałami mleko od wyżej wymienionej przekazywać nieodpłatnie na chore dzieci.Wtedy społeczeństwo spojrzy na nasz związek innymi oczami. Tu wstaje Prezes i mówi: -Coś w tym jest! Wszyscy ludzie Prezesa zgodym hurem: -No coś w tym jest! Głosujemy! Zarząd oddziału kupuje KOZĘ! Koszt dla oddziału. Koza -200zł Siano-500zł Wynajęcie obórki-300 zł Koszt dla oddziału łącznie 1000zł Czas szybko leci.Nadszedł koniec roku.Pojawia się u Bogdana.B Komisja Rewizyjna z kolegą Wilkiem na czele! -Bogdan gotowy do rozliczenia? -Pewnie,że gotowy! Punkt po punkcie wszystko leci jak należy. Ostatni pkt.Koza oddziałowa 2300zł Kolega Wilk spojrzał -Słuchaj,coś ta KOZA drogo wyszła -Wilku ja musiałem dla niej sprowadzić siano z Puszczy Białowieszczańskiej -1500 zł tona z transportem! Witaminy dla paściucha-300 zł (I tu mu pokazuje pustą puszkę,po witaminach) -Zakup KOZY -200zł -Obórka-300zł -Zgadza się? -No niby tak! Kolega DZIUBA zgadza się? -No nie wiem.Coś nie jestem przekonanny. -Panowie czarno na białym.Zgadza się? -No niby się zgadza. -To podpiszcie. Pokręcili głowami.Podpisali.Pojechali! Podsumowanie: Rzeczywisty koszt KOZY 1000zł Koszty podany 2300zł Zysk dla Bogdana Bronisza w pierwszym roku testowania kozy 1300 zł do kieszeni :) Koniec cześci I
|
Post dodany
14 marca 2014
o godz. 18:29 przez:
bogdan.b
Użytkownik dołączył: 25 grudnia 2013
Postów: 2
EKONOMIA STOSOWANA CZ II Na pierwszym zebraniu Nowego Roku.Zagajam -Panowie mamy problem. Kolega Prezes pyta: -Co za problem? -A z kozą.Drugi tydzień beczy i mleka nie chce dawać... Słyszę z tyłu: -Sprzedać Cholerę Tak jakby Stacho Dziuba się odezwał.Ja spokojnie: -Panowie.Musimy zakupić drugą kozę.Koza jako zwierzę stadne nie może żyć samotnie,a i przez to beczenie może ściągnąć na nas przyjaciół zwierząt.Że niby znęcamy się nad nią... Tu Prezes: -No coś w tym jest Zagłosowaliśmy.Dwóch się sprzeciwiło.Kupujemy drugą kozę!! Kosz dla oddziału: Zakup kozy: 300 zł (coś zdrożały) Siano: 2x500zł Obórka 2x300 zł Koszt całkowity 1900 zł Czas jak wiadomo szybko leci.I znów pod drzwiami Komisja Rewizyjne z kolegą Wilkiem na czele.Ja już przygotowany 0,7 się chłodzi w lodówce.Zapraszam Panowie!!! -Kolega Bogdan gotowy do rozliczenia? -No pewnie Panowie szybko nam pójdzie! Ale dziś w takie zimno,najpierw może coś na rozgrzewkę... Nie pomyliłem się.Wszyscy zadowoleni.Wypiliśmy na obie nogi i do rozliczenia! Punkt po punkcie wszystko leci.Ostatni punkt dwie kozy oddziałowe. I tu kolega Wilk najpierw zbladł potem patrzę,jakiś czerwony się zrobił.Pytam -Andrzej czy Tobie coś nie zaszkodziło? Nic się nie odezwał.Liczy na kalkulatorze.Pomylił się.Liczy od nowa. Woła Stacha Dziubę.Obaj liczą.Zostawili kalkulator.Na palcach liczą! Pytam dyplomatycznie: -Panowie co się dzieje? -Słuchaj o co tu chodzi? -Gdzie? -No tu.Dwie kozy oddziałowe 10400 zł -Panowie dwie tony siana z Argentyny po 4000 tys za tone -Dwie puszki witamin sprowadziłem z Niemiec-1500zł (Tu pokazuję 2 puste puszki po witaminach) -No i 300 zakup drugiej kozy -600 Obórka dla nich. -Zgadza się? -No tak to się zgadza. -No to podpiszcie. I tu Stacho Dziuba się zaparł.I mówi,że nie podpisze - A dlaczego? -Bo się boje -Czego? -Ludzi się boje -Chłopie ludzie głupie są -Ale ja się boje -Wilku podpisz -Jak Stacho nie podpisał to i ja nie.Weźmiemy papiery do domu i się przyjrzymy -Wilku ty się swojej żonie przyjrzyj w domu.Podpisz.. -Nie mogę.Słuchaj ja dzisiaj myśleć nie mogę I się zaparli.Skończyliśmy konsumpcję,wzieli papiery i pojechali.Trudno... -I tak do mnie wrócą.W tych papierach to i sam diabeł się nie rozpozna Koszt rzeczywisty 1900zł Wykazane 10400zł Zysk dla Bogdana Bronisza 8500zł Koniec cześci II
|
Post dodany
15 marca 2014
o godz. 19:19 przez:
bogdan.b
Użytkownik dołączył: 25 grudnia 2013
Postów: 2
EKONOMIA STOSOWANA III Dostałem dziś telefon. -Pan Bronisz? -Tak. -Podobno ma Pan kozę do sprzedania? -A skąd Pan dzwoni? -Z nad morza. -Wie Pan mam jedną,ale ona zasadniczo na zdechnięciu,nie wytrzyma podróży,za daleko! -A to się dobrze składa,mi to obojętne... -Jak to? -Może być i martwa. -To ja już nic nie rozumię. -Nie szkodzi,kupuję! -Panie ja Panu tej kozy nie wyślę,bo Pan mi nie zapłaci jak zdechnie. -Proszę Pana ja jestem człowiekiem honoru.Kupuję! -Czy może mi Pan wyjaśnić o co chodzi z tą martwą kozą? -A co ja będę z tego miał? -No tak.To ja Panu opowiem o KOZIE NIEWIDCE -Słyszałem o czapce NIEWIDCE. -Nieszkodzi,ja Panu opowiem o Kozie. -Kto pierwszy? -Pan. -Dobra.Z chwilą zakupu koza staje się kozą oddziałową,nawet jak martwa do rowu jej nie wyrzucę,trzeba kozie zrobić pogrzeb! Jak bogatszy oddział to i storczyki z Brazyli można sprowadzić,a jak biedniejszy to hryzantemy wystarczą.Ja mogę kozę,zabalsamować i pokazywać jako siostrę Lenina,z profilu całkiem podobne,bródki identyczne. -Geniusz.Geniusz!! -No dobra.Teraz Pan. -My w naszym oddziale,posiadamy od 2 lat NIEWIDKĘ -Jak to? -Normalnie. -Ona nazywa się przyczepka oddziałowa.Niewidka -Jak to? -Każdy w naszym oddziale udaje że jej nie widzi.Stary zarząd,Nowy zarząd.Nikt jej nie widzi,nawet Komisja rewizyjna. -Nie rozumiem.W Naszym oddziale też jest przyczepa -Ale wozi gołebie? -No wozi! -A w naszym nie... -Jak to? -Panie ona jest tak koszmarnie droga,że każdy boi się ją na ulice wyprowadzić.PZU nie chciało,dopiero LOYD ją ubezpieczył. -Nie rozumiem. -Panie ona nie tylko nie wozi,ale i nie poi gołębi...Jak ostatnio włożyliśmy.Ja,Stacho Waśkowicz,Wiesiek Bartkowicz i Mirek Rysiowski.To do tej pory się nie możemy gołębi doliczyć... Teraz jak zostanę Finansowym,przerobię ją,zmodernizuję NIEWIDKĘ,przystosowując ją do pojenia. 5000 zł powinno mi wystarczyć.Zamówię dwa kołpaki u Armaniego 7000 zł powinieniem jakieś 10000 zł przyciąć na czysto -A co na to ludzie w oddziale? -Panie.Pies z kulawą nogą się o to nie zapyta.Tam już nikt nie wie co jest a czego nie ma w NIEWIDCE -Pan to wymyśliłeś? -Nie.Ale mam patęta.Nikt w oddziale się do tego nie przyzna kto to wymyślił.Tak,że śmiało Pan możesz korzystać z patętu. -I nikt się nie upomni o Prawa autorskie? -Absolutnie,wykluczone!!! -Panie to lepszy numer niż ze zdechłą kozą... -Bo ja się dopiero rozwijam.Zadzwoń Pan do mnie za rok to pogadamy.Tylko się obawiam,czy Prezes da mi funkcję Finannswoego w Naszym Oddziale.Chociaż obiecał.Zobaczymy!
KONIEC CZĘŚCI III
|